Utrzymując klimat gry, Conker's Bad Fur Day wydaje się być jednym z tych tytułów, do których zachęcać wręcz nie należy. Niech cierpią nieświadomi i niedowiarki, w końcu nie każdy jest godzien dotykać swymi brudnymi paluchami tego cudeńka. Cudeńka przynajmniej w mniemaniu realiów świata wewnętrznego, choć trzeba przyznać, że w tym samouwielbieniu i pewności siebie jest wiele prawdy. Liczne wstawki dialogowe, ciężki humor - zabawa z produkcją Rare przypominać może momentami rozmowę z profesorem filozofii w stanie upojenia alkoholowego. Wiele rzeczy trudno zrozumieć, wiele rzeczy ma niezwykle dwuznaczny wydźwięk i budzi wątpliwości. Ale poza doskonałą stroną zręcznościową, właśnie gra słowem, klimat i charakter stanowi o wielkości tytułu, wywołując szczery niepokój i zdezorientowanie, jednocześnie stawiając platformówkę w szeregu niewielu produkcji, które robią to stosując metody intelektualne i niepospolite.
Dotarcie do CBFD możliwe jest dzisiaj na kilka sposobów. Prócz (zagranicznych) portali aukcyjnych, na których wciąż wyszperać można oryginalny cartridge z grą dla N64, opcjami pozostają potęga emulacji oraz wydany w 2005 roku udoskonalony audiowizualnie remake gry dla konsoli Xbox (pt. Conker: Live & Reloaded).