No.1 - Bionic Commando Rearmed (PC, 2008)

    Bionic Commando Rearmed to odświeżony po dwudziestu latach remake klasycznego tytułu arcade produkcji Capcomu. Przykład odświeżenia niemal idealnego i bogom dzięki, że prócz PS3 i Xboksa 360, tytuł ten zawitał także na maszyny klasy PC. Platformówka uzupełniona o elementy dobrej strzelanki, cięte dialogi, zagadki logiczne i przerywniki w trybie widoku od góry, paradoksalnie wyróżnia się brakiem jednego z podstawowych wyznaczników gatunku. Każde umocnienie, schodek czy dziura mogą stanowić dla bohatera nie lada zaporę, bowiem zamiast skakać, nasz commando musi pokonywać przeszkody przy pomocy wysuwanego, mechanicznego ramienia. Początkowo potrafi sprawiać to nie lada problemy, zamiast biec na oślep, zmuszeni jesteśmy wyszukiwać odpowiednich punktów zaczepienia i metodą "chwyć się i huśtaj" poruszać nie tylko do przodu, ale także w górę i w dół każdej planszy. W ten banalny sposób, Bionic Commando Rearmed fantastycznie oszukuje wyrobione zachowania towarzyszące grze w każdą pospolitą platformówkę. Efekt jest taki, że z czegoś co znamy na wylot, autorzy wyciskają coś zupełnie niespotykanego. Dla tych, którzy nie znają nielicznych gier tego typu, platformer Capcomu będzie niczym pierwsza rozgrywka w antywarcaby. Niby znamy planszę, pionki i strategię, ale zasady zostały zmienione.

    Grę w rodzimej wersji językowej (napisy) można dorwać w sklepach za nie więcej niż 39 nowych polskich złotych. Powiedziałbym, że warto - bo Bionic Commando Rearmed to dużo więcej niż pomysł - tryb kooperacji, wykonanie i klimat zasługują na niemniejsze pochwały.

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Grało się w to na pegazusie. Ten prosty pomysł teraz przerasta możliwości mojego PC :D

Prześlij komentarz