Klasyczne gry z gatunku roguelike chyba nigdy nie powstawały z myślą podbijania rynku komercyjnych produkcji. Nie przeszkodziło im to w zdobywaniu fanów na całym świecie, jednak niewątpliwie stało się jedną z najważniejszych przyczyn pozostawania tego typu produkcji w cieniu. Cieniu, którego ukrytej zawartości niektórzy nie ujrzą nigdy.
Ancient Domains of Mystery posiada wszystkie cechy doskonałego roguelike'a. Turowa rozgrywka z nastawieniem na RPG i ciągłe walki, do tego charakterystyczne dla gatunku losowo generowane lokacje, niezwykle zróżnicowani przeciwnicy i całe stosy rozmaitych przedmiotów, broni i ekwipunku. W oczy natychmiast rzuca się grafika w pełni oparta na znakach ASCII, szokuje spostrzeżenie, że śmierć postaci oznacza definitywny koniec gry, budzi przestrach mnogość możliwych do wykonania działań i potrzebnych do zapamiętania skrótów klawiszowych. W głowie początkującego gracza zazwyczaj rodzi się wątpliwość - czy to żart, czy to możliwe, po co to wszystko?
Przełamanie pierwszych lodów budzi fascynację i wciąga bez reszty. Każda gra jest inna, każda partia pozwala odkrywać kolejne tajemnice świata i samej mechaniki gry, każda porażka boli, lecz buduje do natychmiastowego powrotu. ADOM jest w wielu aspektach nieskończoną studnią, której tajemnice można odkrywać nawet po latach gry. Jak każdy roguelike niesie ze sobą niezrozumiałą magię, jednak nawet wśród nich jest na swój sposób wyjątkowy.
Autorem Ancient Domains of Mystery jest niemiecki programista Thomas Biskup. Roguelike jest w pełni darmowy, choć warto dodać, że opiera się na licencji postcardware. Więcej odpowiedzi i samą grę bez trudności znaleźć można na oficjalnej stronie produkcji, swoją witrynę w sieci mają także polscy fani ADOMa.